czwartek, 29 grudnia 2016

Ulubieńcy grudnia 2016


Hej dziewczyny!
Cały czas zastanawiam się, jak rozwiązać kwestie związane z ulubieńcami. Mam na myśli to, że chciałabym pokazać Wam ulubieńców całego roku- tych kosmetycznych (makijażowych, jak i pielęgnacyjnych) oraz lifestylowych. W grudniu również trafiłam na kilka perełek, którymi muszę się z Wami podzielić, jednak nie chciałabym przez pół miesiąca „spamować” i zadręczać Was postami o ulubieńcach. Moja najnowsza wizja, czyli dwa długie posty w styczniu, gdzie w jednym zawrę wszystkie kosmetyki, a w drugim- gadżety, akcesoria, itp. Niestety się nie sprawdzi, ponieważ tych kosmetyków jest po prostu zbyt dużo… Jednak zanim to- zaprezentuję Wam moje odkrycia, które towarzyszyły mi przez miniony miesiąc- grudzień. Tym razem w większości są to produkty do pielęgnacji.


Lush- Cup O’Coffee Face And Body Mask
Niestety, ale do cna wykończyłam maseczkę Magnaminty, która sprawdzała się u mnie rewelacyjnie, działając antytrądzikowo i kojąco. Cup O’Coffee jest to naturalna, ręcznie robiona maska kawowa, na bazie kawy, pachnąca kawą, która oczyszcza i nawilża skórę. Ziarenka, które zawierają się w masce, podczas zmywania są świetnym peelingiem, natomiast po oczyszczeniu twarzy skóra jest niesamowicie wygładzona, odprężona i nawilżona.

Avene- Cicalfate
Krem półtłusty, o którym pisałam przy okazji posta odnośnie dobierania kremów na zimę >>KLIK<<. Poza tym, że ma bogatą konsystencję, sprawdza się świetnie pod makijaż i działa regenerująco na naskórek, dodatkowo delikatnie go nawilżając. Po miesiącu stosowania, uważam, że jest to must have w kosmetyczce każdej kobiety, zwłaszcza tej, która przechodzi przez kurację dermatologiczną lub ma bardzo wrażliwą, problematyczną cerę.


Ziaja- Lanolina
Produkt teoretycznie przeznaczony dla kobiet w ciąży lub  karmiących, do nawilżania spierzchniętych brodawek sutkowych. Okazuje się jednak, że świetnie sprawdza się również jako balsam do ust.  Jest to czysta lanolina, o bardzo gęstej konsystencji, która świetnie regeneruje popękane usta i ma działanie ochronne. O tym, jak zadbać o usta zimą pisałam tutaj >>KLIK<<.

Nyx- Taupe Blush
Róż z firmy NYX w odcieniu chłodnego, szarawego bronzu to jeden z bestsellerów jeśli chodzi o produkty tej firmy. Idealnie nadaje się do konturowania, a co ważne- jest jednocześnie dobrze napigmentowany, jak i delikatny, dzięki czemu nie zrobimy sobie nim plamy. Nie polecam go jednak osobom o bardzo ciemnej karnacji, ponieważ może być on wtedy niewidoczny.

Lovely- Extra Lasting nr 6
O tej serii, a zwłaszcza o wypuszczonych niedawno nowych kolorach, pojawił się osobny post, który możecie zobaczyć tutaj >>KLIK<<. Już z tej recenzji łatwo można wywnioskować, że te produkty bardzo przypadły mi do gustu, jednak najczęściej sięgałam po numerek 6, czyli delikatną, ciepłą, rudą czerwień. Kolor jest przepiękny, idealny na okres jesienno- zimowy, a same pomadki utrzymują się na ustach bez zarzutu przez kilka dobrych godzin.

To już wszystkie produkty, które ulubiłam sobie w grudniu. Jestem bardzo ciekawa, co Wam przypadło do gustu oraz czy miałyście kiedyś któryś z opisanych przeze mnie kosmetyków? Czekam na Wasze komentarze i zapraszam do obserwowania bloga (prawy pasek na górze) oraz Instagrama@maginspires >>KLIK<<. Tymczasem żegnam się z Wami, życząc Wam udanego Sylwestra oraz dużo szczęścia i radości w Nowym Roku, ponieważ nie wiem, czy uda mi się opublikować pierwszą część ulubieńców jeszcze przed sylwestrem. Gdyby nie- Bawcie się dobrze!
Buziaki,
M.

6 komentarzy:

  1. Bardzo fajne produkty :)

    http://garderobelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego wlasnie wylądowaly w ulubiencach, pozdrawiam :)

      Usuń
  2. szkoda, ze lush nie ma sklepow w polsce, pewnie wydawalabym tam pół pensji

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg, pomadki do ust z Lovely *-*
    zapraszam do siebie: werlka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MagInspires Beauty Blog , Blogger