Hej dziewczyny!
Mam wrażenie, że ostatnimi czasy marki Wibo oraz Lovely
(która jest podproduktem firmy Wibo) raczą nas wieloma nowościami. Pomadki K
Lips, nowe paletki cieni, róże Extasy, palety rozświetlaczy, itd. Tym razem
Lovely postanowila przypomnieć o swoich sztandarowych matowych pomadkach w
płynie, które przez dłuższy okres ciągle były wyprzedane. Mowa oczywiście o
genialnych Extra Lasting. Do tej pory dostępne były tylko 3 wersje
kolorystyczne plus uniwersalna pomadka przezroczysta. Najbardziej
rozchwytywany, czyli numer jeden, miał odcień delikatnie przybrudzonego różu,
dwójka i trójka to mocna fuksja i wyrazista czerwień. W tej chwili pomadki
dostaniemy już w 6 wersjach kolorystycznych, co oznacza, że wprowadzono 3 nowe
odcienie. Czy poza kolorem zmieniły się także formułą?
Jeśli chodzi o pierwszy set kolorystyczny, w moim posiadaniu
jest jedynie numerek 1. Pozostałe dwa kompletnie do mnie nie przemówiły.
Jedynka to dość wyraźny różowy kolor, jednak jest odrobinę zgaszony i lekko
„przybrudzony”. Pomadka z Lovely potrafiła przetrwać nawet pizzę bez żadnej
skazy. Jedyne, co mnie w niej bardzo mocno denerwowało, to kleiste wykończenie
na ustach, przez co była naprawdę mocno wyczuwalna.
Nowe kolory są dopasowane do aktualnych trendów
makijażowych.
4 to kolor ust. Zgaszony, jasny róż, który pasował będzie
każdej dziewczynie zarówno na co dzień, jak i na wieczór do smokey eyes.
5 to mocny, różowy kolor, podobny do Wibo Million Dolar Lips
nr 1. Ciemny, chłodny, brudny róż. Kolor, który włada ustami kobiet na całym
świecie nieprzerwanie od prawie dwóch lat.
6 to chyba mój ulubieniec, czyli odcień bardzo nieoczywisty.
Jest to ruda czerwień, nienachalna, która bardzo ładnie wygląda zarówno tylko
przy wytuszowanych rzęsach, jak i przy mocniejszym makijażu. Kojarzy mi się
odrobinę z 07 Nudeist z Bourjois, natomiast ten odcień podoba mi się o wiele
bardziej.
Opakowania wertowałam kilkanaście razy. Nie ma na nich
żadnej informacji odnośnie nowej formuły. Podobnie, jak poprzedniczki te kolory
również idealnie kryją, natomiast nie ma już tej denerwującej lepkiej warstwy,
którą nadal czuję mając na ustach „jedynkę”. Oczywiście jest to ogromny plus
dla pomadek, ponieważ ten jeden- niby drobny element sprawia, że
są naprawdę komfortowe w noszeniu i niewyczuwalne na ustach. Jeśli chodzi
o trwałość- każda z nich utrzymuje się rewelacyjnie. Wyżej napisałam, że 1
przetrwała próbę pizzy, natomiast 5 i 6 przetrwały próbę placków ziemniaczanych
z gulaszem (była sobie dieta…). Nakładając pomadkę o godzinie 10:30, w trakcie
jedząc obiad i nie poprawiając jej ani razu, zmyłam ją o 17:30 i nie dlatego,
że wyglądała nieładnie. Po prostu zmywałam cały makijaż przed wizytą u
dermatologa. Trwałość tych pomadek ZA 9,90 to istny fenomen.
Jedyny minus tego produktu to przesuszanie ust. U mnie ten
problem kompletnie nie występuje (może te pomadki są po prostu stworzone dla
mnie? :D), jednak moja przyjaciółka, która ma delikatniejsze usta, musi robić
sobie przerwę między noszeniem tej pomadki. Ale za taką cenę- nie narzeka.
A jak kolory prezentują się
na ustach? Kolejno zobaczycie numery 1, 4, 5, 6.
Kochani, z mojej strony to
na tyle. Podsumowując, według mnie Extra Lasting to must have w kosmetyczce
każdej z Was. Nie ma na rynku lepszych pomadek w tak ładnych odcieniach, tak
trwałych i zwłaszcza za takie pieniądze. Nie wiem dlaczego, ale zazwyczaj w
Rossmannach wszystkie kolory poza 6 są wyprzedane, gdzie wg mnie to
właśnie numerek 6 jest najbardziej niepowtarzalny…
Koniecznie dajcie mi znać,
czy macie już te pomadki w swojej kolekcji, jakie są Wasze ulubione kolory
oraz czy są inne tanie produkty tego typu, które przypadły Wam do gustu? Jestem
bardzo ciekawa Waszych opinii i bardzo proszę Was o dzielenie się nimi ze mną
w komentarzach. Zachęcam Was do obserwowania mojego bloga (prawy pasek pod
nagłówkiem) oraz do śledzenia go na Instagramie @maginspires>>KLIK<<.
Buziaki,
M.
nawet nie wiedziałam, że są nowe kolory. jutro biegnę do rossmana ;D
OdpowiedzUsuńżyczę udanych zakupów :)
UsuńSłyszałam sporo pochlebnych opinii. Swego czasu chciałam 1 kupić, ale była wiecznie wykupiona... W końcu zrezygnowałam, bo mam kredkę w odpowiadającym kolorze ;) Ale jak tak patrzę na swatche to teraz 4 zaczęła mnie interesować :D
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio we wszystkich Rossmannach widzę 1 :) teraz trudniej dostać 4 i 5 :)
UsuńJa swojej kosmetyczce mam 5 i jestem bardzo z niej zadowolona, przetrwała całą urodzinową imprezę u przyjaciółki bez żadnych poprawek, a wiele się działo, także po prostu jestem wielką fanką tych pomadek hahahha
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://millkeyshake01.blogspot.com
dokładnie- są genialne i mega tanie ;)
UsuńDzięki recenzji z tego bloga miałam trwałą i tanią pomadkę na ślub :) Dzięki!
OdpowiedzUsuń