niedziela, 4 grudnia 2016

Ulubieńcy listopada!

Hej dziewczyny!
Jeden z ostatnich postów w miesiącu to zazwyczaj recenzje produktów, które oczarowały mnie przez ostatnich 30 dni. Przyznaję, że w listopadzie nie testowałam zbyt wielu nowych kosmetyków. Mimo to, kilka produktów niezwykle przypadło mi do gustu. Chcecie wiedzieć co takiego? Serdecznie zapraszam do dalszej części posta!

Sleek- Faceform, czyli trio do konturowania twarzy
Produkt, który lata świetności i rozgłosu ma już dawno za sobą. Aktualnie na rynku jest wiele kosmetyków tego typu, tzn. 3 w 1. Popularne są m.in. paletki do konturowania z Wibo, Make Up Revolution, Rimmel, czy Urban Decay. Jednak propozycja Sleek'a była jednymz pierwszych, o ile nie pierwszym produktem tego typu, dlatego właśnie mój wybór padł na niego. Za około 50zł dostajemy rewelacyjnie napigmentowane (jednak nie na tyle, żeby zrobić sobie plamy) bronzer, róż i rozświetlacz. Wszystko to zamknięte w niewielkiej, eleganckiej, czarnej kasetce z lusterkiem. Idealne na wyjazdy, jak i na codzień. Każdy z trzech kosmetyków świetnie się ze sobą łączy i zgrywa zarówno kolorystycznie, jak i pod względem konsystencji. Bronzer jest neutralny (nie zrobicie sobie pomarańczowej plamy), róż ma śliczne, delikatne złote drobinki, a rozświetlacz to istne cudo. Mój zestaw jest w odcieniu Fair. Naprawdę polecam wszystkim :)

The Balm- Meet Matte Trimony
Tę paletkę mam od 2 miesięcy, jednak dopiero teraz miałam czas i sposobność ją przetestować. I jest genialna. Kolory, pigmentacja, wykończenie, trwałość. Jedyny minus to cena. Jednak te wydane pieniądze widać w tej palecie. Mamy tu kolory zarówno nude, brązy, jak i śliwki, czy bordo, które nadają się rewelacyjnie nie tylko do makijaży wieczorowych, ale i do wzbogacenia zwykłych, dziennych propozycji. Dodatkowo ma ona spore lusterko, które jest kolejnym plusem. Warto.

Pędzle Zoeva
Czyli moje kochane brudaski, których recenzja rwkrótce się pojawi. Dotychczas używałam tylko pędzli Hakuro oraz nieszczęsnych Glam Brush (recenzja tutaj >>KLIK<<. Hakuro sprawdzały się u mnie rewelacyjnie, jednak odkąd zamówiłam komplet dwunastu pędzli do oczu z Zoevy, każdy inny pędzel po prostu drapie. Jestem przekonana, że nie są to moje ostatnie pędzle tej firmy :)

Mac- Szminka w odcieniu Faux
Piękny, dzienny odcień różu, o satynowym wykończeniu. Wygląda naprawdę genialnie i do delikatnych, i do tych mocniejszych makijaży. Bardzo uniwersalny odcień, który wbrew pozorom naprawdę ciężko dostać. Z gamy kolorstycznej Mac podoba mi się również kolor Modesty, który jest bardzo podobny do wspomnianego Faux, acz ten wpada bardziej w nude. Może kiedyś się skuszę...

W moim mniemaniu, listopad to najgorszy, najsmutniejszy i najbardziej miesiąc w całym roku. Poza masą stresu, nauki i kolokwiów (w końcu połowa semestru), mnie spotkała również przeprowadzka (już piąta w tym roku). Właśnie z tego powodu posty ukazywały się ciut rzadziej. Postaram się jedna jak najszybciej wypakować i wrócić do fajnego rytmu blogowania, który załapałam w poprzednim miesiącu.
Kochani, jestem bardzo ciekawa, co w tym miesiącu sprawdziło się u moich czytelniczek? Pamiętajcie, żeby zostawiać komentarze i obserwować bloga- jeszcze bardziej motywuje mnie to do pisania dla Was! Mam nadzieję, że następny post pojawi się za około dwa dni (na pewno nie później niż w środę). Do zobaczenia!
M.

7 komentarzy:

  1. Gdybym miała Meet Matte Trimony i pędzle Zoevy to też pewnie wylądowałyby w ulubieńcach ;) Na nie aż miło popatrzeć ;) Za sam wygląd oba te produkty powinny znaleźć się w ulubionych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jakoś wyszło w tym miesiacu. Ale to prawda- takich pięknych produktów nawet używa się chetniej i częściej :))

      Usuń
  2. Świetny post! Aż pokuszę się na paletkę The Balm- Meet Matte Trimony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój portfel również przepraszam, ale naprawdę warto!!!

      Usuń
  3. Mac Faux mam na chciejliście - bardzo podoba mi się odcień :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MagInspires Beauty Blog , Blogger