Witajcie kochani!
Zanim przejdę do meritum, chciałabym bardzo podziękować Wam za tak miłe przyjęcie mnie w blogosferze. Pierwszy post został przyjęty naprawdę pozytywnie, blog ma już kilku(nastu) stałych obserwatorów, co niezmiernie mnie cieszy. Mam nadzieję, że z czasem będzie nas coraz więcej!
Przydałby się jeszcze jeden wstęp- PRZEPRASZAM za jakość zdjęć, które towarzyszą treści tego posta. Czekałam 3 dni na dobre światło, ale pogoda płata nam figle i od rana do nocy jest naprawdę ciemno i pochmurno. Obiecuję poprawę i proszę o wybaczenie...
Dzisiaj poruszę temat, który- zwłaszcza wśród dziewczyn- potrafi być kulą u nogi. Każda z nas (no, może nie każda) rzuca się na nowinki kosmetyczne, powiększając tym samym swoją kolekcję. Przez to nie jesteśmy w stanie zużyć tego, co już mamy i co gorsza- nie mamy gdzie tego trzymać!
Podzielę się z Wami moimi sposobami na to, jak faktycznie zużywać kosmetyki lub jak skutecznie się ich pozbyć- nie wyrzucając ich :)
Jeśli uznasz, że nie, a kosmetyk jest zużyty w połowie- oddaj go przyjaciółce, która chętnie przetestuje ten produkt.
Jak widzicie, większość z moich porad dotyczy raczej tego, jak nie gromadzić kosmetyków. Ale pamiętajcie, że im mniej ich mamy- tym większe prawdopodobieństwo, że więcej z nich zużyjemy.
Mam nadzieję, że część z tych rad przyda się Wam i wprowadzicie pewne zmiany w swoich kosmetycznych zbiorach.
Koniecznie dajcie mi znać, jakie są Wasze patenty na zużywanie kosmetyków i czy moje rady są dla Was pomocne.
Już teraz zapraszam Was na kolejny post, w którym przedstawię Wam moich ulubieńców minionego miesiąca.
Serdecznie zapraszam do dyskusji w komentarzach i do obserwacji bloga. Jeśli chcecie być ze mną na bieżąco- śledźcie mnie na instagramie.
Buziaki!
M.
Zanim przejdę do meritum, chciałabym bardzo podziękować Wam za tak miłe przyjęcie mnie w blogosferze. Pierwszy post został przyjęty naprawdę pozytywnie, blog ma już kilku(nastu) stałych obserwatorów, co niezmiernie mnie cieszy. Mam nadzieję, że z czasem będzie nas coraz więcej!
Przydałby się jeszcze jeden wstęp- PRZEPRASZAM za jakość zdjęć, które towarzyszą treści tego posta. Czekałam 3 dni na dobre światło, ale pogoda płata nam figle i od rana do nocy jest naprawdę ciemno i pochmurno. Obiecuję poprawę i proszę o wybaczenie...
Dzisiaj poruszę temat, który- zwłaszcza wśród dziewczyn- potrafi być kulą u nogi. Każda z nas (no, może nie każda) rzuca się na nowinki kosmetyczne, powiększając tym samym swoją kolekcję. Przez to nie jesteśmy w stanie zużyć tego, co już mamy i co gorsza- nie mamy gdzie tego trzymać!
Podzielę się z Wami moimi sposobami na to, jak faktycznie zużywać kosmetyki lub jak skutecznie się ich pozbyć- nie wyrzucając ich :)
- ZNAJDŹ DLA NICH JEDNO MIEJSCE
- PORZĄDKI W TOALETCE
- RACHUNEK SUMIENIA
Jeśli uznasz, że nie, a kosmetyk jest zużyty w połowie- oddaj go przyjaciółce, która chętnie przetestuje ten produkt.
- SEKCJE
- TESTUJ
- NIE OTWIERAJ WSZYSTKIEGO NA RAZ
- ZRÓB "WISH LIST'Ę"
- NIE KUPUJ W CIEMNO
- CZY TO FAKTYCZNIE DLA CIEBIE?
- WIELOFUNKCYJNOŚĆ
- INWESTUJ
Jak widzicie, większość z moich porad dotyczy raczej tego, jak nie gromadzić kosmetyków. Ale pamiętajcie, że im mniej ich mamy- tym większe prawdopodobieństwo, że więcej z nich zużyjemy.
Mam nadzieję, że część z tych rad przyda się Wam i wprowadzicie pewne zmiany w swoich kosmetycznych zbiorach.
Koniecznie dajcie mi znać, jakie są Wasze patenty na zużywanie kosmetyków i czy moje rady są dla Was pomocne.
Już teraz zapraszam Was na kolejny post, w którym przedstawię Wam moich ulubieńców minionego miesiąca.
Serdecznie zapraszam do dyskusji w komentarzach i do obserwacji bloga. Jeśli chcecie być ze mną na bieżąco- śledźcie mnie na instagramie.
Buziaki!
M.