wtorek, 28 marca 2017

Porównanie sypkich pudrów ryżowych i bambusowych: Wibo, Ecocera, Paese, Kryolan


Hej Kochani!
Do napisania tego posta zbierałam się bardzo długo. Jako posiadaczka cery tłustej bardzo nie lubię, kiedy moja cera się błyszczy. Puder matujący to w mojej toaletce totalny must have. Już kilka lat temu spotkałam się z opinią, iż najlepiej matujące produkty, to pudry ryżowe, czy bambusowe, zwykle występujące w sypkiej formie. Po 2 latach testów i używania przeróżnych pudrów, z różnych półek cenowych, mam wyrobioną bardzo rzetelną opinię. Jeśli jesteście jej ciekawi- serdecznie zapraszam dalej!

PAESE- sypki puder bambusowy
49zł/8g
Pierwszy tego typu produkt, na który się zdecydowałam około 2 lat temu. Jak widzicie, mam jeszcze stary rodzaj opakowania, a jego wnętrze zostało już praktycznie całkowicie opróżnione. Dużo czytałam na ten temat i dowiedziałam się, że puder bambusowy matuje dużo lepiej, niż jego ryżowy „brat”. Spodziewałam się, że po zaaplikowaniu go na twarz za pomocą puszka (właśnie taki sposób był najczęściej polecany), moja buzia będzie całkowicie matowa przez cały dzień. Trudno mi opisać moje rozczarowanie, gdy okazało się, że moja cera i tak się błyszczy, a puder poszedł w odstawkę. Jednak kiedy trochę bardziej zadbałam o skórę i dokładniej zaaplikowałam puder, wciskając go delikatnie w twarz i zorientowałam się, że twarz w 100% matowa nie wygląda dobrze, byłam z produktu bardzo zadowolona. Około 5 godzin buzia wygląda ładnie, zdrowo, później należy jednak odcisnąć nadmiar sebum w chusteczkę.

ECOCERA- sypki puder ryżowy
18,90zł/15g
Ten produkt spodobał mi się chyba najmniej. Jak już wspomniałam, stuprocentowy mat zdecydowanie nie jest czymś, czego oczekuję od pudru. Jednak w tym przypadku kompletnie nie jestem usatysfakcjonowana. Jeżeli chodzi o wykończenie makijażu, ten produkt sprawdza się bez zarzutu, natomiast nie nazwałabym go „matującym”. Jest fajny, bardzo lekki, nieobciążający, ale jeśli macie cerę tłustą, podejrzewam, że możecie nie być zadowolone. Cera dosyć szybko zaczyna się zbytnio świecić i wymaga odciśnięcia sebum.

KRYOLAN- ANTISHINE POWDER
70zł/ 30g
Chyba najsłynniejszy matujący puder ryżowy na świecie. Must have każdej wizażystki, czy makijażystki. Przyznaję, że ten produkt jest całkiem inny, cięższy niż inne, dostępne na rynku pudry. Daje 120% matu, który utrzymuje się naprawdę długo. Na pewno nie jest to efekt, którego powinnyśmy szukać w pudrach, jeżeli nie chcemy, żeby twarz wyglądała na płaską i chorą. Dlatego też odradzam wciskanie go w buzię puszkiem. Nie dość, że będzie to wyglądało bardzo nienaturalnie, to dodatkowo „wybieli” nam podkład. Zdecydowanie wolę delikatnie lekko omiatać twarz pędzlem, na który wcześniej nabrałam odrobinę pudru. Daje to mniej sztuczny efekt zmatowienia, który nie utrzymuje się aż tak długo, jak w przypadku wciskania go puszkiem i po około 4- 5 godzinach muszę odcisnąć sebum, jednak buzia wygląda ładnie i zdrowo.
Nie dziwi mnie popularność tego produktu, ponieważ faktycznie jest „antishine”. Opakowanie jest ogromne, 30g pudru starczy nam na wieki. Jednak przez to, że jest go aż tak dużo, czasami ciężko wydobyć go ze słoiczka. Minus za brak gąbeczki.

WIBO- RICE POWDER
 16,99zł /5,5g
Mój najnowszy zakup z tej kategorii i zdecydowany hit. Dostępny w Rossmannach (chociaż podejrzewam, że w większości sklepów może być wykupiony), za w miarę niewielkie pieniądze, jest naprawdę lekki i niewyczuwalny na twarzy. Jednak oceniając go pod względem matowienia- daje naturalniejszy efekt niż Kryolan, a buzia nie wymaga żadnych poprawek przez około 5 godzin. Oczywiście wcześniej delikatnie się błyszczy, jednak jest to naprawdę ładny, zdrowy efekt. Spośród wszystkich wymienionych wyżej, jest to mój ulubiony produkt. Na pewno nie jest gorszy od Paese ani innych droższych pudrów tego typu.

PODSUMOWANIE I MOJA OPINIA
Zestawiając ze sobą wszystkie produkty, oczywiście najtrwalej matującym, a za razem najcięższym jest Kryolan. Trzeba nauczyć się używać tego pudru, żeby nie nałożyć go za dużo. Drugie miejsce pod względem matowienia twarzy zajmuje Paese. Z tym produktem również można przesadzić, można też zaaplikować go zbyt dużo, wtedy twarz wygląda bardzo nienaturalnie, jednak efekt matu utrzymuje się zdecydowanie krócej, a cera po jakimś czasie odzyska naturalny blask. Z tych dwóch produktów nie będą zadowoleni posiadacze i posiadaczki cer suchych i normalnych. Radziłabym nie stosować ich posiadaczkom przesuszającej się cery.
Osobom, które nie mają problemów z mocno przetłuszczającą się cerą, jednak wolą kontrolować błysk na twarzy, poleciłabym puder z Ecocera. Ładnie wykańcza on makijaż, przytrzymując podkład w jednym miejscu, daje efekt bardzo naturalny, przy czym jest lekki i naprawdę drobno zmielony. Jednak jeśli macie tłustą cerę, raczej nie będziecie z niego zadowolone. W moim przypadku sebum wybijało się jeszcze zanim skończyłam robić makijaż.
Mój ulubieniec, czyli puder ryżowy od Wibo sprawdzi się dosłownie u każdego. Po użyciu tego produktu cera nie jest płaska. Uzyskujemy raczej naturalny, satynowy efekt, króry utrzymuje się na buzi dość długo. Dodatkowy plus to dostępność. Wiem, że teraz ciężko go dostać, ze względu na to, iż jest to nowość na rynku i dziewczyny wykupują go zaraz po dostawie, jednak to się za jakiś czas unormuje.

A jak wygląda to cenowo? Przeliczyłam cenę za 10g każdego z tych produktów na podstawie prostej zależności. Myślę, że możecie być zaskoczone J


Kochani, z mojej strony to już wszystko. Jestem bardzo ciekawa, czy używałyście kiedyś któregoś ze wspomnianych przeze mnie produktów, jakie są Wasze wrażenia z nimi związane oraz jakie są Wasze ulubione pudry? Jak sami widzicie z moich obliczeń, cena produktu jest tylko i wyłącznie chwytem marketingowym. Serdecznie zapraszam Was do obserwowania bloga, żeby być na bieżąco z nowymi postami. Zachęcam również do śledzenia @maginspires na facebooku oraz Instagramie!
Do zobaczenia,
M.


facebook.com/maginspiresinstagram.com/maginspires

7 komentarzy:

  1. znam w sumie tylko ecocera, ale chyba bambusowy wolę bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja raczej się na kosmetykach aż tak nie znam ale dobrze wiedzieć że najtańszy ukochany WIBO daje najbardziej naturalny efekt, warto się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam! to chyba najlepsze przełożenie ceny do jakości

      Usuń
  3. Fajne zestawienie. Muszę zaopatrzyć się w ten puder z Kryolanu, jednak nie dla siebie, a dla dziewczyn, które maluję do sesji, podczas których często dotykana jest ich twarz. Dziwne, że jeszcze nie wypróbowałam tego pudru, ale totalnie zapomniałam o jego istnieniu hehe, więc dzięki za przypomnienie. Zostawiam za to obserwację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie, jeśli malujesz profesjonalnie, to u Ciebie must have! pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Ja właśnie będę się czaić na ten puder z Wibo :D
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 MagInspires Beauty Blog , Blogger